Articles

czy byłeś kiedyś na żywym rynku drobiu?

Uwaga: ten post dotyczy rynków żywego drobiu i zawiera opisy i obrazy, które mogą być denerwujące dla niektórych czytelników. Czytelnicy powinni postępować według własnego uznania.

zapach wita Cię przed wejściem do małego sklepu sprzedającego kurczaki, indyki, kaczki i podobno króliki. To znośne, możesz sobie powiedzieć, gdy z niepokojem wpatrujesz się w ciemne, usiane piórkami wnętrze, z którego od czasu do czasu wybucha kakofonia skrzeczy. Starając się nie oddychać zbyt głęboko, wchodzisz do środka i dołączasz do kolejki, która porusza się z żwawością dobrze dostrojonej linii montażowej. Zamierzasz kupić żywy drób-cóż, może nie być żywy, gdy z nim wyjdziesz, ale nie będzie to mrożona odmiana z twojego supermarketu.

Nowy Jork jest domem dla około 80 rynków żywego drobiu, które zaspokajają silną społeczność imigrantów, dla których żywy drób jest tradycją zakorzenioną w konieczności: w miejscach, w których ludzie hodują własne zwierzęta, towary chłodnicze mogą być trudne do uzyskania i niepotrzebne wydatki. Rynki żywego drobiu były jednak krytykowane za traktowanie zwierząt, które często są pakowane do skrzyń i klatek przez dłuższy czas i rzekomo pozostają bez jedzenia, wody lub czystych pomieszczeń. A przynajmniej w Chinach zidentyfikowano je jako możliwe źródło infekcji H5N1. Pomimo tych obaw, biznes wydawał się być dość stabilny w małym sklepie na Rockaway Boulevard w Queens, NY, jako strumień klientów filtrowanych i wychodzących—niektórzy, choć bardziej wrażliwi niż inni.

Po wejściu do środka, stłoczyłem się trochę z niepokojem obok S, starając się nie myśleć o tym, co może być w ścieku zielonkawo-brązowego płynu wpadającego do odpływu na środku podłogi i starając się nie zbliżyć zbytnio do stojaków z klatkami służącymi jako tymczasowe schronienie dla średnich białych kaczek, dużych szarych nakrapianych kaczek, indyków, kogutów, białych kur i brązowych kur. Rynek żywego drobiu, który odwiedziliśmy, był niewielki w porównaniu do innych większych zakładów w okolicy, gdzie można kupić kozy, a czasami krowy, świnie i inne zwierzęta. Przyjrzeliĺ „my siÄ ™ procesowi zamĂłwienia, podczas gdy weszliĺ” my na front, gdzie staĹ ’ mÄ ™ ĺźczyzna w bardzo brudnym fartuchu, ciÄ ™ ĺźkich czarnych butach i rÄ ™ kawiczkach. „Co masz?”pytał, jego Trynidadyjski akcent łączył słowa. A potem: „jaki rozmiar?”(Duże, średnie lub małe.) Podchodził do odpowiedniej klatki trzymającej, sięgał nieustraszenie i chwytał protestującego ptaka, ciągnął go za nogi do wagi na środku pokoju i notował jego wagę, zadawał kilka pytań, a następnie wrzucał ptaka do zsypu prowadzącego do zaplecza, gdzie był ubity, wyrywany, pieczony, cięty i pakowany, podczas gdy klient czekał.

kiedy dorastałem, moi Trynidadzcy rodzice regularnie kupowali drób z takich marketów jak ten, ale nigdy mnie ze sobą nie zabrali. Przysięgli, że kurczak był świeższy, smakował lepiej i że masz więcej za swoje pieniądze w porównaniu z odmianą supermarketu. Byli też bardziej pewni, że wiedzą, co dostają-w końcu wybrali ptaka. S i ja byliśmy tam, aby odebrać kurczaka na cześć długo spóźnionej wizyty mojej matki. Stojąc w kolejce, nie byłem jednak taki pewien zakupu. Moje zmysły zostały zaatakowane zapachami i dźwiękami, które były dla mnie nowe i szokujące. Podobnie jak wielu Amerykanów, mogłem podświadomie wiedzieć, że są częścią procesu uboju zwierząt, ale w przeciwnym razie nie musiałbym się z nimi zmierzyć. Zbliżyłem się do S, coraz bardziej cieszyłem się, że zostawiłem płaszcz w samochodzie i założyłem moje pobite trampki wędkarskie, gdy linia zbliżyła nas do tego zielonkawo-brązowego płynu na podłodze.

drzwi do obszaru przetwarzania się otworzyły, a rama innego mężczyzny wypełniła drzwi. Podszedł do klatek i zajrzał do środka. – Odsuń się, panienko-powiedział do mnie, wyciągając tacę spod klatki wypełnioną odchodami i piórami. Granice małego sklepu szybko wypełniły się wirującymi piórami i miałem wystarczająco dużo czasu, aby rozpaczliwie żałować, że nie pomyślałem o związaniu włosów poza noszeniem tych starych trampek. Kiedy wyciągnął drugą tacę, kurz i pióra okazały się zbyt duże. Ścisnąłem rękę S i pospiesznie podjechałem do wyjścia. Starsza kobieta z Indii Zachodnich spojrzała na mnie z ciekawością, a następnie z zabawą patrzyła, jak wziąłem głęboki oddech powietrza i potrząsnąłem się, wysyłając lawinę cząstek pyłu w jasne światło słoneczne. Odwróciłem się w samą porę, żeby zobaczyć, jak rozmawia z człowiekiem odpowiedzialnym za ważenie ptaków. W ciągu kilku sekund, Biała kura została zważona i zniknęła w Zsypie-of-no-return.

dołączył do mnie na zewnątrz. – Mam dla nas średniej wielkości ptaka-powiedział pokazując mi swój bilet i wzruszając ramionami. To też było dla niego nowe. „Czy to w porządku?- Myślę, że tak-powiedziałam, gdy wyrwał mi z włosów kilka piór. – Jesteś cały w rzeczach-powiedział marszcząc nos. „Chodźmy po resztę składników, których potrzebujemy. Musisz się otrząsnąć, zanim wsiądziesz później do samochodu.”Przeszliśmy przez ulicę do supermarketu, gdzie wkrótce znaleźliśmy się w części zamrażarki, naprzeciwko nieco rzadkich półek z zapakowanymi pałeczkami perkusyjnymi, udami i skrzydłami. Paczki wyglądały na Stare, a zawarte w nich mięso było dziwnie odbarwione w niektórych miejscach. Przypuszczam, że w dzielnicy, w której tyle drobiu sprzedaje się na żywym targu, zamrożone opcje niekoniecznie znikną z półek.

s i ja przeszliśmy ulicą z powrotem na rynek, gdzie dołączyliśmy do małej kolejki czekającej przy drzwiach do rzeźni. Klatki wyglądały na znacznie pustsze, a rynek miał poczucie spokoju. Ważący zniknął ze stanowiska. W rzeczywistości jedyną osobą w pobliżu była Kasjerka. Chociaż podłoga została umyta, a brązowo-zielony płyn zniknął, ptak zwolnił się w transporcie do stanowiska ważenia, pozostawiając plamy odchodów w ślad za nim. Nikt jeszcze nie zdążył tego wyczyścić, a klienci obejrzeli go bez patrzenia w dół. Pokój był wilgotny i małe pióra przyklejone do klatek. S zapłacił za naszego średniej wielkości ptaka i dołączył do kilku osób czekających w pobliżu drzwi do zaplecza, które od czasu do czasu otwierać i pracownik pojawiał się z małą plastikową torbą i wołał numer. „Jaki numer?”zapytał S w swoim trzecim przejściu. S pokazał mu bilet i zniknął, by wrócić z naszą torbą. Jeszcze ciepły, włożyliśmy go do samochodu i pojechaliśmy do domu. I zrobiłam danie z dzieciństwa, tak jak moja mama zrobiła je dla mnie, dla niej.

krytycy tych małych rynków są głośni i skupieni, wzywając klientów do przyjęcia diety roślinnej i odstąpienia od leczenia zwierząt. Główne obawy grup aktywistów, takich jak United drób Concerns, są takie, że ptaki są trzymane w ciasnych, brudnych klatkach transportowych bez dostępu do świeżej żywności i czystej wody, są obsługiwane z grubsza przez pracowników, że proces uboju jest niepotrzebnie okrutny i bolesny, a żywe ptaki są czasami sprzedawane osobom, które są poza przepisami. Ta ostatnia kwestia może być faktycznie wyłączona z przeglądu federalnego, ale na poziomie rynku NA ŻYWO jurysdykcja Federalna i stanowa wydaje się nieco mroczna. Chociaż w obwieszczeniu z 2005 r.Służby Kontroli Żywności i bezpieczeństwa w Rejestrze Federalnym przypomniano ubojniom drobiu, że są one zobowiązane do traktowania ptaków w sposób humanitarny, jak to możliwe:

Służba Bezpieczeństwa Żywności i inspekcji (FSIS) przypomina wszystkim zakładom uboju drobiu, że zgodnie z Ustawą o inspekcji produktów drobiowych (Ppia) i przepisami agencji, żywy drób musi być traktowany w sposób zgodny z dobrymi praktykami handlowymi, co oznacza, że powinien być traktowany humanitarnie. Chociaż nie ma specjalnego federalnego prawa humanitarnego obchodzenia się z drobiem i uboju, zgodnie z PPIA, Produkty drobiowe są bardziej narażone na zafałszowanie, jeśli, między innymi, są produkowane z ptaków, które nie były traktowane humanitarnie, ponieważ ptaki te są bardziej narażone na siniaki lub śmierć w inny sposób niż w wyniku uboju.

wydaje się jednak, że podjęto kroki w celu zapewnienia spójnych praktyk uboju, a z tego, co byłem świadkiem, niektóre sugestie zaproponowane przez aktywistów zostały przyjęte. Na przykład ptaki wyjęte z klatek były trzymane za nogi, co było prośbą mającą na celu zminimalizowanie uszkodzeń ptaka.

rynki te mają tendencję do rozwoju na obszarach miejskich z dużą populacją imigrantów, którzy przynoszą tę znajomość zwierząt gospodarskich z nimi podczas rekonstrukcji esencji domu. (Aby uzyskać więcej na ten temat, możesz cieszyć się tymi dwoma postami na temat dzielnicy Jackson Heights.) Często spotykają się z niechlujnymi argumentami lokalnych mieszkańców, którzy wcale nie są zachwyceni posiadaniem tych małych rzeźni na ulicy. I nie ma wątpliwości, że zapach może być trudny do ucieczki. Być może jednak, gdy lokalne ruchy żywności zyskają większe wsparcie, zakłady te zyskają mocniejszą pozycję w krajobrazie zaopatrzenia w żywność—ptaki sprzedawane w Nowym Jorku, na przykład, pochodzą z Pensylwanii, New Jersey i Nowej Anglii, w przeciwieństwie do Maryland (Perdue), Arkansas (Tyson) lub Kolorado (Pilgrim ’ s Pride).

rynki Na Żywo mogą ponownie wprowadzić klientów w proces pozyskiwania mięsa, które—co zaskakujące—w magiczny sposób nie pojawia się na półkach sklepowych. Mięso sprzedawane w supermarketach jest anonimowe i bezosobowe. Na żywym targu, nawet jeśli nie wybierasz konkretnego zwierzęcia, które zabierasz do domu—i na pewno możesz to zrobić: obserwowaliśmy, jak jedna kobieta wyraźnie instruowała ważącego mężczyznę, którego ptaka chce („Nie, Nie ten. Ten tam, z boku. Ayup. Właśnie o to chodzi.”)- podejmujesz świadomą decyzję o tym, co kupujesz i jesteś ściśle zaangażowany w śmierć zwierzęcia. W końcu wybrałeś go na kolację. I będzie karmić Twoją rodzinę, być może przez kilka posiłków. Nic z tego ma odwieść cię od spożywania mięsa, ale być może sprawia, że bardziej świadomi żywności, którą wybierasz.