w jego 59 lat, Pat Croce nauczył się japońskiego, latał śmigłowcami, ułożyła motocykle, stać się czarnym pasem Czwartego stopnia i wygrał krajowe turnieje, otworzył sześć bar-restauracji w Key West, założył pirackie i historyczne muzea w St.Augustine, Fla., a ostatnio nurkował wśród wraków pirackich statków.
jak mówi człowiek, który kiedyś prowadził NBA show w Filadelfii, „jestem całkiem dobry w wymyślaniu siebie na nowo.”
Och, I jeszcze to: Po Philly native rozszerzył swoje centrum fizjoterapeutów sportowych do 40 lokalizacji w 11 stanach podczas leczenia ex-76ers Charles Barkley, Julius Erving i Moses Malone, został prezydentem 76ers w 1996 roku. Po raz pierwszy wybrał Allena Iversona, a pięć lat później Sixers byli w finale przeciwko Los Angeles Lakers.
Croce, który teraz zarabia $40,000 za przemówienie, aby opowiedzieć swoją przedsiębiorczą historię, był obecny na ceremonii emerytalnej Iversona na początku tego miesiąca w Wells Fargo Center. W rozmowie z Bleacherem niedawno Croce podzielił się kilkoma intymnymi momentami z czasów gry Iversona-w tym krytycznym spotkaniem z byłym trenerem Larrym Brownem, które zmieniło brzmienie zespołu-a także przemyśleniami na temat przyszłości NBA i jego obecnych wyczynów od czasu opuszczenia ligi w 2001 roku.
JZ: Jak to było być tam świętującym karierę Iversona?
PC: To było całkiem fajne. Muszę go wyprowadzić w przerwie. Wspaniale było być na dworze stojącym obok Doca (Ervinga) i patrzeć, jak jego koszulka unosi się do sufitu. Ostatni raz robiliśmy to podczas mojej kadencji, kiedy podnosiliśmy Charlesa Barkleya, a ja byłem tam, kiedy podnosiliśmy doktora. Żartujesz? Moses (Malone) oraz Doc i Aaron McKie. Wróciłem „Okrągły Kopiec odbicia” (Barkley) do 250 funtów. Wtedy wyglądał świetnie i zdobył tytuł mistrza w 1987 roku. Ale wspaniale było zobaczyć (koszulka Iversona) i wiedzieć, że oto ten facet, którego wybraliśmy w pierwszej rundzie draftu, kiedy wszyscy przeciwnicy powiedzieli: „jest za mały. Za bardzo ucierpi. To zbir.”Wspaniale było zobaczyć, jak marzenie tego faceta się spełniło. Jest najlepszym małym człowiekiem w NBA.
JZ: dla mnie na nowo zdefiniował izolację, uporządkował sytuację dzięki swoim ruchom streetballowym i umiejętnościom zdobywania punktów. I był tylko rozgrywającym. Obecnie wielu z nich otrzymuje pomoc od pick-and-roll, ale kochał i rozwijał się na własnej wyspie na dworze.
PC: I dostał przez to lanie. To znaczy, dostał K … kin’ lanie. Można go było zobaczyć na ziemi, dlatego też ludzie go kochali, bo tak bardzo leżał na ziemi. Mierzył zaledwie 180 cm wzrostu, ważył 165 kg i to był tylko on przeciwko tym wszystkim potworom w farbie, i grał w koszykówkę z mentalnością rozgrywającego.
JZ: jakie jest twoje ulubione wspomnienie o nim?
PC: pierwszy, który przychodzi na myśl, to pokonanie Tyronna Lue w pierwszym meczu finału (2001) przeciwko Lakers. To znaczy, kiedy zatonął ten strzał i tuż przed ławką Lakersów przekroczył Tyronn Lue, pamiętam, że wstałem i wskazałem na (aktorkę) Sharon Stone, która była na drugim końcu i powiedziała: „Yeeeaaah!”I miałem całą rodzinę wokół mnie i kumpli, a my jesteśmy w środku morza Lakers—to było świetne. Dali mi całą grę.
JZ: a może poza boiskiem?
PC: tyle jak na 5 lat. Mógł się podszywać pod komiczne osoby. Kiedy był na fali, robił różne rzeczy. Naśladowałby tych, którzy byli wtedy popularni. Zajmuje się rysunkiem. To bardzo utalentowana osoba. Patrząc na niego, powiem ci, z tą mentalnością bandytów, z rogami, tatuażami, workowatymi spodniami i bez krawata, był w Szpitalu Dziecięcym w czasie świąt, a ty patrzysz, jak się rozjaśnia. To znaczy, było świetnie. Miał czerwony kapelusz, wraz z Dikembe (Mutombo), a ty patrzysz, jak się rozświetla i sprawia, że dzieci są szczęśliwe i uśmiechnięte. Tam Bóg dał mu dar.
JZ: czy jesteś w jakikolwiek sposób związany z NBA? Nadal jesteś fanem?
PC: nadal jestem fanem. Wspaniale było zobaczyć Adama Silvera (na ceremonii), ponieważ zawsze lubiłem Adama Silvera. Kochałem Davida Sterna. Sam jestem marketingowcem, kimś, kto wie, jak wziąć markę i wysadzić ją w powietrze-pomogłem stworzyć markę medycyny sportowej, pomogłem wskrzesić markę Sixers, a teraz jestem właścicielem marki pirate-wiem o brandingu, a David Stern był czarodziejem. Adam, spotkałam go pierwszego dnia (z szóstkami). Oprowadził mnie po studiach NBA Entertainment, kiedy byłem (w New Jersey) na losowanie, kiedy go wygrałem, i do dziś staliśmy się bliskimi przyjaciółmi. I żeby zobaczyć go jako komisarza NBA, Stary, przytuliłbym go bardzo mocno.