Jak Steve Blake kiedyś zszokował Gilberta Arenasa w walce na Wizards practice/RSN
nie może być łatwo zaszokować Gilberta Arenasa, a zwłaszcza zrobić coś, co sprawi, że pomyśli, że to Ty masz Luz. Ale legenda Terpsów Steve Blake najwyraźniej jest na tyle szalony, żeby to zrobić.
Arenas przypomniał historię z czasów, gdy on i Blake byli kolegami z drużyny W Washington Wizards podczas ostatniego odcinka jego podcastu „No Chill Gil”. Wdali się w bójkę na treningu, a jak Blake zareagował później, zaskoczyli Areny.
Arenas nie mógł uwierzyć, że Blake chciał łamać chleb i jeść krewetki, które wkrótce po walce.
Arenas wyjaśnił, jak ci, którzy znali Blake ’ a lepiej, musieli go wprowadzić. Tak się kręci.
Na boisku jest zupełnie inną osobą. Potem idziemy do legalnego jedzenia i rozmawiamy o zabawach. Nawet nie rozmawialiśmy o tym, że mnie uderza, a my walczymy w rogu-powiedział Arenas.
„nie rozumiałem. Nigdy wcześniej tego nie widziałem. Zazwyczaj starasz się chować urazę. Całkowicie się nie zarejestrował… Zacząłem go obserwować . Jak tylko uderzył w linie, jego zachowanie się zmieniło.”
to niesamowita historia i powinna przypominać niektórym fanom koszykówki kolejną walkę, w którą Blake wdał się na treningu. Słynny sparował z Johnem Gilchristem, gdy obaj grali dla Maryland. Był film i w ogóle.
morał tej historii jest prosty: nie zadzieraj ze Steve ’em Blake’ em.