Articles

rozczarowany Ambasador – MakerS Mark

jestem ambasadorem marki od 10 lat. Wcześniej odwiedziłem Maker ’ S Mark cztery razy. To była moja piąta wizyta. Poszedłem w 2013 roku i odebrałem moje dwie butelki jako ambasadora, gdy „moja” beczka dojrzewała.
w ciągu ostatnich 10 lat TRASA wzrosła z darmowej do 7 do 9 dolarów. Tracę zainteresowanie odwiedzaniem, ponieważ nie widzę wartości w płaceniu 9 dolarów za wycieczkę. Szczególnie jako ” ceniony Ambasador.”Myślę, że ambasador 10 lat będzie co najmniej za pół ceny lub Wstęp wolny. Zabrałem ze sobą nawet dwie inne osoby.
Pozwól mi przejrzeć wycieczkę: zbierasz się w centrum turystycznym red house. Ładne łazienki i stare zdjęcia. W „kuchni” otrzymasz filiżankę kawy bourbon (pysznej i docenianej w chłodny poranek). Lee był naszym przewodnikiem. W naszej grupie było od 12 do 15 osób-nie spodziewałem się aż tak wielu o 10:50 W poniedziałek. Był dobry, ale czasem trudno go było usłyszeć. Czułem, że pominął wiele informacji, które zostały przedstawione na poprzednich wycieczkach.
ciekawe jak wygląda proces tworzenia znaku, a oprawa jest piękna. Przejdziesz przez drukarnię, rozlewnię (zamknęli ją na lunch, więc to było rozczarowujące), rick house i skończysz w ich stosunkowo nowym pokoju degustacyjnym.
spróbowaliśmy czterech różnych produktów: Maker 's White (biały pies), Maker’ S Mark, Maker ’ s 46 i Cask Strength.
wychodząc z sali degustacyjnej i kierując się w stronę sklepu z pamiątkami, przejdziesz pod nową instalacją Szkła Artystycznego Dale Chihuly. (Jest piękne, ale czy było konieczne? Ile to kosztowało? Dlatego ciągle podnosisz cenę biletu, żeby płacić za takie rzeczy?) i dostaniesz Bourbon chocolate. Nasza wycieczka trwała około 75 minut.
w sklepie z pamiątkami można kupić różne produkty markowe producenta (wyroby szklane/barowe, odzież) i Bourbon producenta, który można ręcznie zanurzyć w czerwonym wosku.
byłem zaskoczony i rozczarowany bardziej niż program Ambasadorski. Było nas dwóch (12-15), którzy są ambasadorami na trasie i nie otrzymaliśmy specjalnego powitania, a Lee ledwo wspomniał o programie (może jest nas zbyt wielu lub właściciel Suntory chce zakończyć program?), ale po 10 latach jako ambasador został zawiedziony.
nie zawracam sobie głowy ponownym wyjazdem do Burks’ Spring. To jest z drogi i jeśli mam kupić bilet na wycieczkę, którą teraz wziąłem pięć razy, to przesiedzę.
Jeśli robisz szlak Burbonów i zbierasz Znaczki paszportowe, musisz tu przyjechać. Nie musisz brać (i płacić) wycieczki, aby otrzymać pieczątkę. Ale, tak długo, jak jedziesz aż tutaj, powinieneś zwiedzić go raz. To jeden z lepszych.