The Body Trade
PHOENIX – w 2008 roku prężnie rozwijająca się firma Science Care Inc opracowała 55-stronicowy krajowy plan ekspansji. Wewnętrzny dokument przewidywał zysk z surowca do punktu dziesiętnego, a zysk do dolara.
cel: maksymalizacja zysków ze sprzedaży ludzkich ciał przekazywanych nauce. Model firmy zapewniający jakość: McDonald ’ s Corp.
założyciel Science Care Jim Rogers miał na celu zapewnienie klientom takich samych cięć ze zwłok, bez względu na to, który Oddział Science Care obsługiwał zamówienie. Dlatego przytoczył metody produkcji udoskonalone przez Raya Kroca, wizjonera, który zamienił stoisko z hamburgerami w imperium fast-foodów, powiedział dyrektor, który ściśle współpracował z Rogersem.
„użył analogii McDonalda, że bez względu na to, gdzie się udasz, dostajesz dokładnie to samo” – powiedział w oświadczeniu z 2009 roku były dyrektor ds. zapewnienia jakości John Cover.
„chodziło o jakość” – powiedział Cover w ostatnim wywiadzie. „Kiedy dostaniesz Big Maca, będzie smakował jak Big Maca, niezależnie od tego, czy jesteś w Luizjanie, czy San Francisco.”
McDonald ’ s i Kroc wzbogacili się na sprzedaży hamburgerów. Science Care i Rogers zarobili miliony na częściach ludzkiego ciała.
od 2012 do 2014 roku Rogers i jego współwłaścicielka, żona Josie, zamienili ofiarowanych zmarłych na co najmniej 12,5 miliona dolarów zarobków, zgodnie z audytami Internal Revenue Service i dokumentami sądowymi sprawdzonymi przez Reuters.
te dwa prawdopodobnie zarobiły miliony więcej z opieki Naukowej w ciągu kilkunastu lat przed i po tym okresie. W 2016 roku sprzedali Science Care firmie private equity wartej miliard dolarów. Warunki nie zostały ujawnione, ale sprzedaż obejmowała ten niezwykły atut: pisemne zobowiązania od ponad 100 000 osób, aby przekazać swoje ciała opiece naukowej po śmierci.
w zeszłym roku Jim i Josie Rogers kupili samolot i dwa luksusowe domy w pobliżu Phoenix. Są również właścicielami nieruchomości na Hawajach i w pobliżu ośrodka narciarskiego poza Telluride w Kolorado.
Jim Rogers, lat 49, odrzucił prośby o wywiad. W oświadczeniu dla agencji Reuters powiedział, że sprzedał opiekę naukową, aby spędzać więcej czasu z rodziną. Firma nazywa się „wiodącym na świecie programem darowizn dla całego ciała”, a Rogers przypisuje opiekę naukową przynosząc niezawodność w branży.
„dzięki efektywności, Science Care udało się obniżyć koszty dla naukowców, a tym samym lepiej spełnić życzenia darczyńców, aby znacząco przyczynić się do badań”, powiedział.
dawstwo ciała różni się od dawstwa narządów, procesu ratowania życia, który umożliwia chirurgom przeszczep serca i nerek od niedawno zmarłego. Jest również oddzielony od zbierania ścięgien lub kości od zwłok, aby naprawić stawy u rannych lub chorych. Praktyki te są ściśle regulowane przez rząd USA. Sprzedaż organów i innych części ciała do przeszczepu jest niezgodna z prawem.
w przeciwieństwie do tego, z nielicznymi wyjątkami, firmy takie jak Science Care legalnie analizują darowane ciała i sprzedają lub dzierżawią części, czy to torsy, głowy czy kończyny.
„ludzie mają te romantyczne wyobrażenia, że świat będzie lepszym miejscem, przekazując swoje ciało”, powiedział Ray Madoff, profesor szkoły prawniczej w Bostonie, który bada, jak amerykańskie prawo traktuje zmarłych. „Nie myślimy o firmach wykorzystujących organy do zwiększania swoich zysków.”
w ubiegłym roku, Science Care otrzymało od darczyńców około 5 tys. W latach 2011-2015, w ciągu ostatnich pięciu lat, w których dostępne są publiczne rejestry, Science Care otrzymało co najmniej 17 000 ciał i sprzedało lub wynajęło ponad 51 500 części ciała.
wypłata okazała się znaczna. Opieka naukowa przekształciła darowane ciała w około 27 milionów dolarów w rocznej sprzedaży, zgodnie z raportem rządu 2017. Liczba ta obejmuje przychody z opieki naukowej generowane przez organizację seminariów szkoleniowych medycznych, które umożliwiają lekarzom szkolenie na ofiarowanych ciałach. Prywatna firma nie ujawnia swoich zysków.
urzędnicy Szkół Medycznych w Pensylwanii i na Florydzie donoszą, że konkurencja ze strony Science Care i innych brokerów zmniejszyła liczbę organów przekazywanych szkołom w celu szkolenia uczniów. Opieka naukowa sprzedaje się bardziej agresywnie niż szkoły medyczne, mówią, i oferuje dawcom korzystniejsze warunki, takie jak odbieranie ciała za darmo.
„straciliśmy wiele darowizn z ich powodu i nie byliśmy w stanie zaspokoić potrzeb naszych szkół”, powiedziała Clariza Murray z Humanity Gifts Registry, agencji stanowej w Pensylwanii, która koordynuje proces darowizn. „W laboratorium anatomii pierwszego roku na dawcę przypada sześciu studentów ,podczas gdy na dawcę powinno przypadać trzech lub czterech studentów.”
obecny prezes Science Care Brad O ’ Connell powiedział, że nie otrzymał żadnych skarg ze szkół medycznych. Marketing Science Care na Florydzie i w Pensylwanii powinien pomóc, a nie zaszkodzić, tamtejszym szkołom, powiedział, ponieważ podnosi świadomość na temat dawstwa ciała.
chociaż formularze zgody darczyńcy firmy stwierdzają, że „Science Care jest firmą nastawioną na zysk”, nie ujawniają wyraźnie, że organy lub części zostaną sprzedane.
Gail Williams-Sears, pielęgniarka w Newport News w Wirginii, powiedziała, że ani ona, ani jej ojciec nie zdali sobie sprawy, że Opieka naukowa może przynieść korzyści, gdy ofiarował swoje ciało przed śmiercią w 2013 roku. John M. Williams Jr, który żył 88 lat, służył w ii Wojnie Światowej i wojnie koreańskiej, zdobył tytuł magistra w pracy społecznej i spędził dziesięciolecia w rządzie stanu Maryland opowiadając się za dziećmi.
„Uważał, że to niedorzeczne płacić dużą sumę pieniędzy, aby zostać włożonym do ziemi.”Jego decyzja o oddaniu swojego ciała była również motywowana przez całe życie zainteresowanie dobrym zdrowiem, jego wiarą chrześcijańską oraz książkami i filmami science fiction, powiedziała. Za każdym razem, gdy był przyjmowany do szpitala, upewniał się, że ma przy sobie dokumenty dawcy, na wypadek jego śmierci-powiedziała jego córka.
„nie pamiętam nic w literaturze, co mówiło o tym, że sprzedają jego ciało” – powiedziała. „Myślałem, że to tylko jego ciało idzie na badania i nie było po to, aby uzyskać zyski z czyjejś dobroczynności. Chyba dotarliśmy do świata, w którym każdy zarabia na wszystkim.”
ani Opieka naukowa, ani nowi właściciele firmy nie zostali oskarżeni o niewłaściwe obchodzenie się z częściami ciała. Rywale w branży chwalą profesjonalizm firmy. Pokazała, w jaki sposób duża, dobrze prowadzona operacja może generować bogate zyski dla ludzi, których szczątki są jej produktem.
ta relacja o wzroście opieki naukowej opiera się na dokumentacji Państwowej, audytach podatkowych, wewnętrznych dokumentach firmowych oraz wywiadach z obecnymi i byłymi pracownikami. Zawiera również pod przysięgą zeznanie z nieraportowanej wcześniej sprawy o tajemnice handlowe, którą Science Care wniosła przeciwko konkurentowi. W zeznaniach z 2010 roku kierownictwo omawia poufne strategie nagabywania ciał i ich sprzedaży.
Rogers, na przykład, zeznał, że model Science Care do pozyskiwania ofiarowanych ciał jest „silnikiem, który napędza całą firmę.”Zamiast czekać, aż ludzie oddadzą swoje ciała, firma odszukała zmarłych lub śmiertelnie chorych, budując relacje z domami pogrzebowymi, hospicjami i szpitalami.
„nikt wcześniej tego nie robił” – zeznał Rogers.
Rob Montemorra, były szef wydziału ds. oszustw w krajowej służbie zdrowia FBI, twierdzi, że praktyka sprzedaży ofiarowanych ciał jest legalna. Ale jeśli ktoś ma zamiar zyskać, powiedział Montemorra, to powinni być krewni zmarłego.
„rodziny nie zdają sobie sprawy, że ciało ma ogromną wartość” – powiedział były urzędnik FBI. „Wszyscy zarabiają pieniądze, ale ludzie, którzy dostarczają surowiec.”
nowy właściciel Science Care, Northlane Capital Partners, jest prowadzony przez doświadczonych inwestorów private equity z siedzibą w pobliżu Waszyngtonu. Potpourri prowadzi również Whatever Works, katalog online, który sprzedaje produkty, od narzędzi ogrodowych i artykułów kuchennych po zabawki erotyczne i środki odstraszające szkodniki.
zainteresowanie Northlane Capital działalnością brokerską nie skończyło się na opiece naukowej. W lutym partnerzy pozyskali kolejnego głównego brokera, który połączył się z Science Care. W ubiegłym roku ci sami partnerzy private equity wyrazili zainteresowanie kupnem dwóch innych firm-wynika z wywiadów i listu recenzowanego Przez Reuters.
„choć jesteśmy podekscytowani perspektywami organicznego wzrostu dla opieki naukowej, postrzegamy również firmę jako wyjątkową platformę dla możliwych przejęć” na rynku części ciała, napisał Northlane Capital partner Sean Eagle. Umowy nigdy się nie zmaterializowały.
Eagle skierował prośby o komentarz do obecnego prezesa Science Care O ’ Connella, który powiedział, że firma nie ma planów rozwoju.
„Skupiamy się na robieniu rzeczy dobrze.”Dodał,” bycie for-profit pozwoliło nam lepiej dopasować nasze cele, strategie i procesy.”
Hospicjum”krowa kasowa”
W tym czasie sprzedawał plany ubezpieczenia pogrzebowego, a ostatnio zdobył MBA.
Rogers wymyślił swój plan biznesowy, powiedział, po zidentyfikowaniu potrzeby łączenia dawców z naukowcami medycznymi, którzy walczyli o znalezienie wiarygodnych okazów ludzkich.
„nie mogłem wymyślić powodu, dla którego nie ma takiej organizacji jak opieka naukowa”, która już zaopatruje rynek, zeznał w sprawie tajemnic handlowych.
To właśnie podczas tych zeznań Rogers opisał, jak nagabywanie dawców jest „frontem” biznesu, „motorem napędzającym całą firmę.”Aby rozwinąć bazę dawców, Science Care starało się pozyskać firmy obsługujące zmarłych i umierających.
„To jest bardzo zbudowane na związkach” – zeznał Rogers. „Kiedy rozpocząłem opiekę naukową w 2000 roku, zastanawiałem się, które domy pogrzebowe i które hospicja, którzy pracownicy socjalni i który członek kleru w biurze na korytarzu w jakimś dużym szpitalu byłby otwarty na nasze przesłanie.”
według zeznań i wywiadów, w pierwszej dekadzie Science Care wydało ponad milion dolarów na marketing i branding, aby przyciągnąć darczyńców.
„z tym, co robimy, nie sprzedajesz tego”, powiedział Rogers o dawstwie ciała w swoim zeznaniu. „To edukacja ludzi i umożliwienie im podejmowania świadomych decyzji. A potem łączymy to z całym brandingiem, punktami styczności i wyglądem.”
typowy rzut dla umierających i ich rodzin jest dwuczęściowy. Pierwszym z nich jest altruizm: dar ciała będzie korzystny dla nauki medycznej, a przez to dla innych w potrzebie.
druga jest finansowa: darowizna ciała oszczędza pieniądze rodziny. Przeciętny pogrzeb, w tym trumna, pogrzeb i pogrzeb, kosztuje około $7,000, według National Funeral Directors Association. Prosta kremacja, coraz popularniejsza opcja, kosztuje od 400 do 1000 dolarów lub więcej.
Body brokers like Science Care oferują najtańszą opcję: darmową kremację w zamian za ciało. Umowa: Opieka naukowa opłaca kremację nieużywanych szczątków dawcy i zwrot prochów rodzinie pogrążonej w żałobie, zwykle po kilku tygodniach.
Kevin Lowbrera, pracownik naukowy w latach 2003-2008, powiedział, że podróżował szeroko, aby promować ten pomysł na konwentach dla emerytów, lekarzy i morticians. Powiedział, że zespół Rogers męża i żony wysłał go również do oddania ciała pielęgniarkom i kapelanom w ośrodkach hospicyjnych.
„Jim i Josie stwierdzili, że hospicjum jest dla nich krową gotówkową” – powiedział Lowbrera. „Byli to ludzie, którzy są na krawędzi śmierci i potrzebowali alternatywy dla obciążenia finansowego tradycyjnej opieki nad zakończeniem życia.”
duża podaż wolnych organów, niektóre z nich od finansowo obciążonych darczyńców, ma kluczowe znaczenie dla modelu biznesowego. Strona internetowa Science Care podkreśla, że przekazując ciało firmie, ” kremacja jest oferowana bez żadnych kosztów.”To jeden z powodów, dla których biedni pracujący są przyciągani do tej opcji.
wśród nich jest LouJean McLendon, 64-letni emerytowany kierowca autobusu w Anniston w Alabamie. Kiedy przyjaciel przekazał jej ciało opiece naukowej, McLendon zdecydował się oddać jej własne szczątki.
” Byli to ludzie, którzy byli na krawędzi śmierci i potrzebowali alternatywy dla obciążeń finansowych tradycyjnej opieki nad zakończeniem życia.”
cukrzyca, która wychowuje młodych wnuków swojej zmarłej przyjaciółki, McLendon zarabiała 38 000 dolarów rocznie, a niedawno odzyskała samochód. Powiedziała, że opłacała ubezpieczenie pogrzebu, aby zapewnić formalną ceremonię i grób po śmierci. Ale aby zaoszczędzić na kosztach pogrzebu rodziny, porzuciła plan i zdecydowała się oddać swoje ciało.
dla Mclendona dawstwo ciała ma sens. „Chodzi o to, że nic mnie to nie kosztuje” – powiedział McLendon. „Jak możesz to pokonać?”
oprócz skupienia się na hospicjach i domach opieki, Science Care wynegocjowało” wspólne skierowanie ” dotyczące domów pogrzebowych. Oznacza to, że firma ma przed innymi brokerami wybrać, które organy chce – „pierwsze prawo odmowy” – w zamian za cross-marketing i możliwości sprzedaży dla morticians, zgodnie z umowami spółki z 2012 roku i dokumentem marketingowym oznaczonym „poufne.”
wśród korzyści dla morticians: związanie się z marką Science Care i promowanie darmowej kremacji na stronach internetowych.
„pomaga w marketingu” – powiedział Jeff Wolowiec, właściciel Avalon Cremation Care w Chicago.
domy pogrzebowe pobierają opłatę za każdego dawcę. Zgodnie z zapisami księgowymi z 2013 r.dla jednego domu pogrzebowego na Florydzie Opieka naukowa refundowała od 180 do 525 dolarów za ciało. Zapisy ze sprawy tajemnic handlowych cytują stawki zwrotu tak wysokie, jak $1,430 dla innych domów pogrzebowych.
w swoim oświadczeniu dla Reuters, Rogers powiedział, że większość darczyńców opieki naukowej jest dziś kierowana przez przyjaciół i rodzinę. Powiedział, że dwie trzecie z nich wymienia altruizm jako swoją główną motywację. O ’ Connell, obecny prezes Science Care, powiedział o 100 funeral homes partner with Science Care, aby zaoferować bezpłatną kremację, ale 4 na 5 osób przekazuje darowiznę z innego powodu niż koszty.
„nie sądzę, żeby Darmowa kremacja była kierowcą”
„narzędzie marketingowe”
ponieważ Science Care poszukiwało więcej ciał, Rogers opracował strategię, aby z powodzeniem je przetwarzać i sprzedawać. Aby przyciągnąć klientów, miał na celu uczynienie Science Care najbardziej niezawodnym i konsekwentnym dostawcą części ciała ludzkiego.
Rogers zbudował kulturę korporacyjną, która podkreślała znaczenie drobniejszych szczegółów, mówili byli pracownicy. Nic – nawet składanie materiałów opakowaniowych-nie zostało pozostawione przypadkowi. Opieka naukowa miała „10 różnych zasad, procedur budowy pudełka”, aby zapewnić, że wysłane części ciała dotarły bezpiecznie, bezpiecznie i bez uszkodzeń, zeznał Rogers.
w 2003 roku Science Care stał się pierwszym brokerem ciała, który uzyskał akredytację Amerykańskiego Stowarzyszenia Banków tkanek, które składa się głównie z organizacji transplantacyjnych. W swoim oświadczeniu dla agencji Reuters, Rogers powiedział, że jego dążenie i promowanie ” jasnego i solidnego systemu akredytacji … pomógł wprowadzić przejrzystość i odpowiedzialność w branży.”
zdobycie wczesnej akredytacji było jednym z najbystrzejszych posunięć Rogersa-mówią byli pracownicy i konkurenci. Akredytacja wymagała precyzji-przestrzeganie ścisłych procedur oddawania, rozbioru i wysyłki na rynku w dużej mierze nieuregulowanym. Pozwoliło to również firmie zaprezentować się jako godna zaufania. Science Care wyświetla pieczęć Stowarzyszenia banków tkanek na dokumentach marketingowych i sprzedażowych.
„to z pewnością otwiera o wiele więcej możliwości, otwiera drzwi, pozwala Cię rozpoznać”, Cover, były dyrektor ds. zapewnienia jakości, zeznał w pozwie o tajemnice handlowe. „To coś, co można wykorzystać jako narzędzie marketingowe dla darczyńców.”
w 2004 roku Rogers otworzył drugie biuro w pobliżu Denver i przekształcił firmę w działalność zarobkową. W 2006 roku Science Care dodał programy, które zapewniają części ciała i wyposażenie laboratorium, aby lekarze, ratownicy medyczni i inni pracownicy służby zdrowia mogli trenować na zwłokach. Plan strategiczny Science Care z 2007 r.wezwał do „agresywnej kampanii marketingowej w celu zwiększenia wskaźnika dawców” i „aktywnego ukierunkowania na nowych klientów”, którzy przyciągną „niski popyt” – części ciała, które nie sprzedają się dobrze, takie jak dłonie i stopy.
w 2008 roku firma opracowała 55-stronicowy krajowy plan ekspansji z prognozami na lata 2009-2011. W dokumencie obliczono surowiec-części zbierane na jednostkę-z dokładnością do miejsca po przecinku: 4.9. Przewidywał również przychody i niektóre wydatki – w tym marketing, ubezpieczenia i rozrywkę-w przeliczeniu na jednostkę. W 2009 r. koszty obejmowały 46 USD za ciało na wydatki reklamowe, 104 USD na ubezpieczenie i 5 usd na posiłki i rozrywkę. Po stronie przychodów, każde ciało miało przynieść $6,392, dając zysk $677.55 za zwłoki.
w trzyletnim planie strategicznym zaproponowano prawie podwojenie poziomu darowizn do 3886 podmiotów do 2011 r. Według zgłoszenia z nowojorskimi urzędnikami zdrowia, Opieka naukowa prawie osiągnęła ten cel.
syn opieki naukowej
do września 2009 roku Opieka naukowa cieszyła się najlepszym miesiącem do tej pory, według byłych pracowników. Biznes był tak dobry, że trzech starszych dyrektorów opieki naukowej nagle odeszło, aby stworzyć własną firmę, GenLife Institute.
ich odejścia wywołały pozew o tajemnice handlowe. Science Care oskarżył byłych dyrektorów o wykorzystywanie zastrzeżonych informacji o klientach, marketingu i cenach, a także kontakty w domach pogrzebowych, hospicjach, szkołach medycznych i producentach urządzeń do rozwoju GenLife.
„Science Care zainwestowało miliony dolarów w Marketing dawców i chcą konkurować o dokładnie tych samych dawców”, powiedział Science Care w pozwie sądowym.
oskarżeni odparli, że takie informacje były już dobrze znane lub publicznie dostępne. Ich prawnicy twierdzili, że umowy pracownicze podpisane przez byłych dyrektorów opieki naukowej nie były wiążące, ponieważ dokumenty były zbyt szerokie i niesprawiedliwie zaprojektowane, aby zapobiec konkurencji.
„i jest ku temu powód” – przekonywał w sądzie prawnik GenLife. „Bankowość tkankowa jest bardzo lukratywna.”
akta sądowe szczegółowo opisują intensywną konkurencję w zakresie dostaw organów do klienta prowadzącego szkołę medyczną na Karaibach. Science Care sprzedawało szkolne zwłoki po 12 tysięcy dolarów. GenLife zabezpieczył zamówienie na 15 ciał, pobierając 11 000 dolarów za sztukę. Chociaż Opieka naukowa przeciwdziałała oferując 33 procent zniżki, nie udało się odzyskać biznesu.
pozew o tajemnice handlowe został rozstrzygnięty w 2012 roku. GenLife, który zmienił nazwę na United Tissue Network, od tego czasu stał się jednym z większych brokerów ciała w kraju. Rzecznik United tissue odmówił komentarza w tej sprawie.
czerpiąc zyski z darowizn
wraz ze wzrostem ilości opieki naukowej, dyrektorzy regularnie spotykali się, aby omówić, co powinni pobierać za części ciała, zgodnie z dokumentami i zeznaniami ze sprawy tajemnic handlowych.
zaprzysiężone oświadczenia dotyczące metod wyceny Science Care stoją w sprzeczności z publicznym twierdzeniem firmy, że sprzedaje tylko swoje usługi, a nie same części ciała.
podobnie jak wielu brokerów, Science Care często mówi darczyńcom i klientom, że płaci się jedynie za pozyskiwanie, przechowywanie, sekcję, przygotowanie i transport części ciała. W 2015 boilerplate contract, Science Care napisał: „tkanka ludzka jest z natury bezcenna i nie może być własnością, kupiona lub sprzedana.”W ostatnich notowaniach cenowych dla klientów, Science Care zaoferował podobne Wyjaśnienie.
W Indianie i Illinois w zeszłym roku Science Care wygrało zwolnienie z państwowych podatków od sprzedaży, argumentując, że świadczy usługę, a nie Produkt. Przedstawiciele Science Care powiedzieli Indianie I Illinois, że ustala ceny za pomocą ” cen plus, a nie wskaźników podaży i popytu.”Innymi słowy, firma powiedziała, że ceny są związane z kosztami przygotowania ciała dla klientów, a nie z warunkami rynkowymi.
ale pod przysięgą w sprawie tajemnic handlowych kierownictwo opieki naukowej powiedziało inaczej. Zeznali, że części ciała były wyceniane tak wysoko, jak rynek na to pozwala.
„byli zdeterminowani przez podaż i popyt” – zeznał były prezes ds. naukowych Greg Martenson. „Wykorzystamy te informacje do ustalenia cen.”
były Executive Cover zeznał, że” dochód netto na darczyńcę ” – gotówka zarobiona na darowanym ciele po wydatkach – była kluczowym wskaźnikiem. Rogers porównał metodę Science Care do wyceny ciał, które sprzedaje do gry w pokera.”
” to były opłaty, które były naprawdę – nie było rymu, powodu ani konsekwencji ” – zeznał Rogers.
w swoim oświadczeniu dla Reuters, Rogers powiedział: „Opieka naukowa zawsze była motywowana głównie zgodnością i jakością usług, a nie ceną.”
obecny dyrektor generalny O ’ Connell powiedział, że dzisiejsza sprzedaż jest inna, obejmuje złożoną mieszankę cen Plus i wskaźników podaży i popytu. Ceny mogą się różnić, powiedział, w zależności od potrzeb klienta i kondycji organizmu. Niektórzy klienci, powiedział na przykład, mogą przyjmować ciała z nadwagą lub niedowagą do badań i szkoleń; inni nie mogą. Niektórzy mogą używać ciał, które przeszły pewne operacje w ich życiu, inni nie. Każda darowizna – każde ciało – ma inną wartość.
„to nie jest widget”
niektóre dokumenty Naukowe przedstawione potencjalnym klientom, takie jak niektóre arkusze cenowe, stwierdzają, że kupowanie lub sprzedawanie części ciała jest nielegalne, i przytaczają National Organ Transplantation Act. W rzeczywistości istnieje niewiele przepisów państwowych zakazujących handlu całymi zwłokami lub częściami Nie przeszczepionymi. A federalni powiedzieli Reutersowi, że prawo do przeszczepu narządów nie ma zastosowania do tego rodzaju części ciała, które sprzedaje Science Care.
zapytany o komentarz na temat tej rozbieżności, O ’ Connell powiedział, że Science Care działa w „stosunkowo młodym i rozwijającym się przemyśle, który nie ma spójnych i dobrze zdefiniowanych ram prawnych i regulacyjnych.”
dwa domy i samolot
pomimo dezercji kluczowych menedżerów w 2009 roku, Opieka naukowa wciąż rosła.
w 2011 roku firma otworzyła Centrum Szkoleniowe East Coast w New Jersey, które później zostało przeniesione do Filadelfii. W 2012 roku dodano obiekty na Florydzie i w Kalifornii.
sukces Science Care w tym czasie znajduje odzwierciedlenie w federalnych rejestrach podatkowych Jima i Josie Rogers za lata 2012, 2013 i 2014. Reuters przejrzał sprawozdania z kontroli za te lata po tym, jak stały się eksponatami w pozwie, który para złożyła przeciwko Internal Revenue Service.
dla tych lat, Urząd Skarbowy mówi, że dochód podlegający opodatkowaniu wynosił 15,1 miliona dolarów; Rogers i jego żona twierdzą, że prawidłowa liczba to 11,6 miliona dolarów. IRS twierdzi, że suma obejmuje 12,5 miliona dolarów zarobionych przez spółkę holdingową, która była właścicielem Science Care. Para twierdzi, że prawidłowa suma to około 9 milionów dolarów.
rzeczniczka urzędu skarbowego odmówiła komentarza w sprawie sporu podatkowego. Para odmówiła omówienia swoich finansów osobistych, z wyjątkiem stwierdzenia, że Jim Rogers zachował „mały udział w kapitale własnym” w Science Care po sprzedaży firmy Northlane Capital w zeszłym roku.
Po sprzedaży Science Care, property records show, Rogers i jego żona kupili dwa domy wewnątrz gated communities w Scottsdale, Arizona, na północny wschód od Phoenix – jeden za 2 miliony dolarów, a drugi za 2,5 miliona dolarów.
Jim Rogers również kupił w zeszłym roku samolot – jednosilnikowy, zbudowany na zamówienie 2016 Cirrus SR22T, którego cena bazowa wynosiła 619 000 dolarów, zgodnie z federal aviation records i producentem. Kupił hangar wart 212 800 dolarów, jak wynika z akt własności, na małym lotnisku na północ od Phoenix, w mieście o nazwie Carefree.
chociaż Rogers odmówił udzielenia wywiadu na temat swojej działalności, zamieścił rozważania na temat pieniędzy i życia na forach internetowych.
jeden post przyszedł w zeszłym roku, kiedy Rogers odpowiedział na pytanie na forum pilotów od kogoś, kto szukał szczegółowych wskazówek finansowych na temat własności samolotu.
samolot będzie drogi, ale to cię uszczęśliwi.
„nie chcesz być najbogatszym człowiekiem na cmentarzu”
The Body Trade
John Shiffman i Brian Grow
ilustracje: Jeong Suh
grafika: Christine Chan
Edycja zdjęć: Steve McKinley
Design: Troy Dunkley
edytowany przez Blake Morrison
- śledź dochodzenia agencji Reutera